Ofiary reklamy

Reklama jest dziś wszechobecna i prześladuje nas na każdym kroku. Niestety trudno się przed nią bronić, a przez to wszyscy stajemy się jej ofiarami, z których wypija krew i pieniądze. Reklama sama tworzy potrzeby. Gdy widzimy na jakimś bilbordzie w drodze do pracy dobrze prezentujący się telefon, uświadamiamy sobie, że jest nam potrzebny, bo obecny jest już za stary i nie ma tych wszystkich funkcji, bez których od dziesięciu sekund nie potrafimy żyć. A im częściej widzimy jakąś reklamę tym bardziej jesteśmy na nią podatni i dłużej ją pamiętamy.

Prostym przykładem są reklamy Coca-Coli. Widzimy je bardzo często i doskonale znamy jej logo. Szczerze mówiąc, nie znam człowieka, który nie wiedziałby jak ono wygląda. Jeśli ktoś z Was go zna, to w moim imieniu możecie mu pogratulować tego, że jeszcze nie został całkowicie wplątany w sidła reklamowego potwora.

Slogany reklamowe jednak nie biorą się znikąd i ktoś musi je wymyślać. I często to wymyślanie zajmuje bardzo dużo czasu nawet najwybitniejszym copywriterom. Wbrew pozorom hasła reklamowego nie da się wymyślić w pięć minut, a każdy telewizyjny spot, hasło na bilbordzie, czy reklama w gazecie wymaga godzin wytężania mózgu copywritera, by móc dotrzeć do szarych komórek odbiorcy i pozostać w nich na dłużej.

Proces tworzenia reklam jest dość skomplikowany, a ich siła rażenia jeszcze bardziej. Zastanawianie się nad tym dlaczego reklamy tak bardzo przyciągają może być po prostu bezowocne, więc pozostaje nam tylko poddanie się ich siłom i zostanie ofiarami reklam.